ripley
01 listopada 2007, 21:56
Ja jednak znalazłam czas na refleksje,i odrobine rozliczeń zyciowych!!!Zauważam ze coś w miom zyciu nagle zaczęło się zmieniać,zaczęło sie tak obracać że sama nie wiem czy kiedyś maryłam o tym,czy poprostu bałam się tego.Sama nie wiem...Ale wszystko zaczyna mnie przytłaczać,przerać a nawet martwić!!Nie tak wyobrażałam sobie dorosłe życie.Kiedy sięgam pamięcią w moje marzenia sprzed paru lat,to wydaje mi sie że zaplanowałam życie zupełnie komuś innemu...Gdzie ten wspaniały mąż który budzi mnie pocałunkiem,całuje przed wyjściem do pracy,gdzie to wspaniałe bajkowe życie z wydeptanymi ścieżkami i drogowskazami którędy mam iść??Gdzie Ci wszyscy ludzie którzy kiedys obiecywali pomocną dłoń,ale przede wszystkim jestem JA?!Zawsze wesoła,uśmiechnieta Panna Niezależna.Dziewczyna która w najgorszej sytuacji potrafiła się odnaleść w trudnym życiu codziennym,dziewczyna kóra budził i zasypiała sie z uśmiechem na twarzy,i głową pełną nowych marzeń...Zagineła gdzieś w przepaści między dorosłym zżyciem,a życiem w złotej klatce.Obawiam się że przegrała starcie z brutalną rzeczywistością,brutalnymi ludźmi,a może również z nieszczęśliwą miłością??Jedno wiem napewno tej uśmiechniętej,beztroskiej mnie już nie ma,mam tylko nadzieję że kiedyś jeszcze sie odnajdze
Dodaj komentarz